Archiwum numerów

    Współpracanam się… opłacaJak więzi społeczne wpływają na nasz dobrostan

    Między nami Autor : Tomasz Stawiszyński 3 minuty czytania

    Na to, jak urządzone jest społeczeństwo, rzadko mamy wpływ indywidualnie. Ale już na budowanie małej wspólnoty – owszem. Po co to robić? Bo tylko wzmacnianie społecznych więzi sprawia, że czujemy się spokojni i szczęśliwi, zadowoleni ze swojego życia. Po prostu współpraca nam się… opłaca. I w wymiarze społecznym, i osobistym.

    Wydaje się, że nie ma nic bardziej prywatnego niż emocje. Wydarzają się przecież wyłącznie w środku naszych głów, a raczej ciał. Nie wydostają się na zewnątrz, no chyba że w formie okrzyków lub westchnień. Ich natura jest ściśle subiektywna. A w każdym razie tak o tym odruchowo myślimy, prawda? Tymczasem – nic podobnego…

    Emocje to nie tylko sprawa osobista

    Socjolodzy zajmujący się emocjami, na przykład arcyciekawa izraelska autorka Eva Illouz, od dawna twierdzą, że emocje, podobnie jak przekonania i poglądy, mają ścisły związek z kulturą, w której żyjemy. Odzwierciedlają dominujące w niej wartości oraz relacje społeczne. Czyli w największym skrócie: skalę nierówności; poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności i stabilności; to, czy więzi pomiędzy ludźmi są silne i oparte na wzajemnej życzliwości oraz zaufaniu; jakość klasy politycznej, poziom korupcji i wiarygodności instytucji; a także funkcjonalność systemu pomocy i opieki społecznej. To wszystko – mówi Eva Illouz – wpływa nie tylko na nasze myślenie, lecz także na odczuwanie. 

    Emocje, podobnie jak przekonania i poglądy, mają ścisły związek z kulturą, w której żyjemy.

    W dobrze urządzonym społeczeństwie, w którym jest niski poziom nierówności i wysoki poziom zaufania do instytucji, ludzie przeważnie czują się spokojni i szczęśliwi. W społeczeństwie źle urządzonym – wręcz przeciwnie.

    Kiedy świat wypada z ram 

    Przyglądając się temu, co dzieje się na świecie od dwóch lat, doprawdy trudno się dziwić, że zarówno nasze myśli, jak i emocje są dzisiaj pełne lęku. 
    Pandemia koronawirusa rozsadziła poczucie przewidywalności i stabilności świata. Odseparowała nas od siebie, zamknęła nie tyle w domach, ile w światach wirtualnych, które mają to do siebie, że intensyfikują fantazje i obawy, zamiast je tonować. Odsłoniła zarówno brutalne realia ekonomiczne, jak i kruchość życia oraz zdrowia naszego i naszych bliskich. 

    To nie z nami jest coś nie tak, jeśli przeżywamy takie stany jak smutek, a nawet rozpacz – to świat wypadł z ram, a nasza psychika tylko ten fakt rejestruje.

    A potem, kiedy już, już wydawało się, że pandemia powoli odpuszcza, wybuchła wojna. Czyli coś, czego, przynajmniej w tej części świata, miało już nigdy nie być. Coś niewyobrażalnego nawet dla ekspertów na co dzień zajmujących się globalną polityką i wojskowością. Wraz z pierwszymi salwami, które zabrzmiały na Ukrainie, resztki naszego wyobrażenia o bezpiecznym i przewidywalnym świecie rozpłynęły się w powietrzu. 
    W takich okolicznościach lęk, dezorientacja, obawy o przyszłość, trudności z koncentracją, złe sny, przygnębienie, smutek, a nawet rozpacz – to reakcje w pełni zrozumiałe i adekwatne. To nie z nami jest coś nie tak, jeśli przeżywamy takie stany – to świat wypadł z ram, a nasza psychika tylko ten fakt rejestruje.

    Bliskość, wzajemna pomoc, bycie razem, gotowość do działania – to wszystko tworzy dobrostan w sposób najskuteczniejszy z możliwych.

    Szczęściu sprzyja wzajemna pomoc

    A jednak zarówno w pandemii, jak i teraz, kiedy trwa wojna, przekonujemy się na każdym kroku, jak kruchą, ale i silną istotą jest człowiek. Jak samotną, ale i zdolną do poświęcenia dla innych. Bliskość, wzajemna pomoc, bycie razem, gotowość do działania, kiedy wymaga tego sytuacja – to wszystko tworzy dobrostan w sposób najskuteczniejszy z możliwych. Dlaczego? Bo sprzyja budowie wspólnoty i wzmacnia społeczne więzi. A tym samym kieruje nas także w stronę naszego osobistego szczęścia. Po prostu – jedno bez drugiego nie istnieje.

    Tomasz Stawiszyński

    Tomasz Stawiszyński

    Filozof, eseista, autor bestsellerowych książek (ostatnio „Ucieczki od bezradności”). Od wielu lat zajmuje się problemami z pogranicza filozofii i psychologii. Związany z Radiem TOK FM, gdzie prowadzi m.in. „Godzinę filozofów”, „Kwadrans filozofów” oraz – wraz z żoną Cvetą Dimitrovą – podcast „Nasze wewnętrzne konflikty”. Jego teksty i audycje można znaleźć na stronie www.stawiszynski.org.

    Fot. Karol Paciorek