Archiwum numerów

    Wystarczy, że zachwyci Cięjedno zdanie…O zaletach czytania

    Po godzinach Autor : Sebastian Mazur 2 minuty czytania

    Paradoksem jest pisać o czytaniu, aby zachęcić do tego tych, którzy… nie czytają. Już na początku porzucam płonne nadzieje, że ktoś po przeczytaniu czegokolwiek nagle wpadnie w taki zachwyt, że wgryzie się w odkładane z niechęcią książki. A jednak wierzę, że czytanie nie zniknie, nie będzie jak kiedyś domeną książkowej arystokracji, ponieważ jest… zdrowe. I są na to dowody!  

    Etymologia czasownika czytać jest bogata. Ogólnosłowiański czasownik *čitati pierwotnie znaczył liczyć, rachować, rozpoznawać znaki, odgadywać, wróżyć, spostrzegać, pojmować, rozumieć; mniemać, sądzić, zważać, uważać na kogoś. Widzimy zatem, że czytanie, które odnosi się do książek, wykorzystuje tylko niewielki obszar znaczeniowy. Czytamy z ruchu warg i w czyichś oczach. Czytanie to coś więcej niż przewracanie kolejnych kartek – tak rozumiane czytanie to poznawanie świata. Czytamy ze zrozumieniem i bez zrozumienia, głośno i cicho, szybko i wolno – tak też żyjemy.

    Funkcja czytania nie zaniknie

    Przygoda z czytaniem zwykle zaczyna się w szkole. Każdy ją pamięta. Nauka pojedynczych liter, składanie ich w wyrazy i wreszcie pełne zdania. Dukanie, „zjadanie” końcówek, pomijanie słów – kto tego nie przerabiał? Z lekcji na lekcję było lepiej, a sukces okupiony był trudem pracy w domu pod czujnym okiem rodziców. Dzięki czytaniu dowiadywaliśmy się nowych rzeczy, uczyliśmy się trudnych, dotąd nieznanych słów, zasad ortografii, właściwej interpunkcji i tworzenia zdań. Czy funkcja edukacyjna czytania zanika? Bynajmniej! Któż z nas w panice nie sięgał do instrukcji obsługi lub w pośpiechu nie szukał wyrzuconego przed momentem opakowania gotującego się makaronu…

    Profesor Lin Lu z Uniwersytetu Pekińskiego opublikował niedawno badanie, w którym dowiódł, że regularne czytanie książek zmniejsza ryzyko demencji aż o 23 proc.!

    Czytanie może też przysporzyć zmarszczek mimicznych, ale potwierdza wtedy, że ma funkcję rozrywkową i refleksyjną. Kawały, śmieszne opowiadania lub pełne przygód powieści poprawiają humor i cieszą. Tutaj dołącza wyobraźnia, która w głowie tworzy świat proponowany przez autora, a czytaniu nadaje funkcję twórczą. No i najważniejsze: czytanie jest zdrowe. Profesor Lin Lu z Uniwersytetu Pekińskiego niedawno opublikował badanie, w którym dowiódł, że regularne czytanie książek zmniejsza ryzyko demencji aż o 23 proc.! A zatem czytanie pełni funkcję prozdrowotną.

    Jak zakochać się w… książce

    Najpierw żmudna nauka czytania w szkole, a potem wykuwane na pamięć nie zawsze porywające lektury… Trudno się dziwić, że w dorosłym życiu częściej pociągają nas filmy pełne efektów specjalnych. Na tworzenie nie ma już czasu, a demencja, no cóż, w społeczeństwie ma się dobrze. A jeśli już zdobywamy się na kontakt ze słowem pisanym, to jest to codzienne pobieżne skrolowanie ekranu. Powiecie: są jeszcze e-booki, ale to namiastka prawdziwej książki. Przeglądarkę z tysiącem propozycji książkowych łatwo przewinąć, napatrzeć się beznamiętnie i zamknąć, przechodząc sprawnie do VOD. To tak jak z wyrobami czekoladopodobnymi – można się szybko napchać i zniechęcić. Prawdziwą, tę jedną pralinę pamięta się całe życie. Gdzie ją znaleźć? Wybierz się do księgarni, nie spiesz się, poprzeglądaj książki, znajdź coś dla siebie – tu naprawdę możliwa jest miłość od pierwszego wejrzenia.

    Książkę trzeba czytać, nie przeczytać

    Pamiętaj, że książki nie musisz przeczytać. Żeby czas spędzony z książką dawał całkowitą satysfakcję, musi być swobodny. Szczyć się czytaniem, a nie przeczytaniem. Może z 200 stron książki będziesz w stanie przeczytać tylko 30, ale dzięki temu poznasz autora, jego styl i wyrobisz sobie własne zdanie. Nie musisz zapamiętywać fabuły, bohaterów czy całych wersów. Może zachwycić Cię jedno zdanie, które będzie jak wiatr w żagle. Możesz też przewertować kolejne rozdziały i stwierdzić, że z tym autorem się nie polubicie. Swoboda w odkładaniu książki i sięganiu po nową nie powinna się wiązać z poczuciem winy.  

    Żeby czas spędzony z książką dawał całkowitą satysfakcję, musi być swobodny. Szczyć się czytaniem, a nie przeczytaniem.

    Celebruj czas z książką. Przygotuj do picia coś dobrego, wybierz odpowiednie miejsce, powiedz bliskim, że chcesz czytać i odłóż telefon. Tak, możesz to zrobić! Jeśli trudno Ci się skupić, czytaj półgłosem. Spróbuj zaaranżować dialogi, baw się słowem. Nie próbuj wodzić wzrokiem po kolejnych zdaniach, żeby jak najszybciej zobaczyć ostatnią stronę. Jeśli dotarłaś/eś do tego momentu artykułu, to nie tłumacz się brakiem czasu, bo to nie tak. Mamy czas, ale mamy też potężne braki w jego właściwej organizacji.

    Książki godne polecenia

    Polecam trzy książki. Pierwsza to zabawna pozycja o zrozumieniu siebie i innych: „Otoczeni przez idiotów” Thomasa Eriksona. Druga to powieść o Prawieku, z krótkimi rozdzialikami: „Prawiek i inne czasy” Olgi Tokarczuk. A trzecia to reportaż o bolesnej historii rdzennych mieszkańców Kanady: „27 śmierci Toby’ego Obeda” Joanny Gierak-Onoszko.

    Sebastian Mazur, Super Circle Contact Centre, Circle 6, Social Media