Archiwum numerów

    Bądź otwarty na błędyi idź do przoduJak nie popaść w stagnację

    Między nami Autor : Marta Rzemyszkiewicz 1 minuta czytania

    Brak ochoty na cokolwiek? Chroniczne odkładanie celów? Wybieranie rozrywki zamiast zadań, które powinno się wykonać? No i jeszcze to poczucie, że żyje się poniżej swojego potencjału… Taki spadek poziomu motywacji zdarza się każdemu. Najważniejsze, aby umieć sobie z nim radzić i nie popaść w stagnację.

    Jeśli odczuwamy spadek formy, jesteśmy znużeni, a nawet zniechęceni codzienną rutyną, warto sobie uświadomić, że nie tylko nam się to przydarza. A co ważniejsze – że jest to normalne. Taka świadomość ułatwia radzenie sobie z takim trudnym okresem w życiu. Nie obwiniajmy się jednak za tę sytuację, raczej zaakceptujmy ją i powiedzmy sobie: wszystko w porządku, to minie, tylko trzeba się skupić na konstruktywnych krokach, które naprawdę mogą pomóc. Jak to zrobić?

    Poszukaj czegoś, co cię inspiruje

    Stagnacja zwykle pojawia się wtedy, kiedy nie mamy na tyle silnej motywacji i ekscytacji, aby podjąć działania. Tak się dzieje, gdy nie wyznaczamy sobie celów i poddajemy się rutynie. Ale nawet jeśli cel wydaje nam się konkretny, jasny, zdarza się, że przestaje być dla nas atrakcyjny i traci na wartości, bo zmieniają się nasze priorytety. Nie ma sensu dążyć do takiego celu, który nas już nie pociąga. Co wówczas? Powinniśmy zadać sobie dwa proste pytania: Czego tak naprawdę chcemy teraz? Co nas inspiruje?

    Zrób sobie przerwę

    A może nadszedł czas na dłuższy urlop, na autorefleksję? Warto wykorzystać tę szansę, aby znaleźć nową perspektywę w życiu. Pomyśleć o celu; zastanowić się, czego pragniemy. Oczywiście nie chodzi o znalezienie odpowiedzi od razu, ale o zrobienie pierwszego kroku.

    Jak nie poddać się rutynie? Warto zacząć od małych kroków – prostych rzeczy, takich jak np. wybieranie innej drogi do pracy albo zjedzenie na śniadanie czegoś innego niż zwykle.

    Uwolnij się od rutyny!

    Przebywanie w tym samym środowisku, robienie w kółko tych samych rzeczy, spotykanie tych samych ludzi może sprawić, że popadniemy w stagnację. Dzieje się tak najczęściej, gdy osoby, z którymi spędzamy najwięcej czasu, są już wstanie stagnacji albo nie mają żadnych priorytetów życiowych. Jak nie poddać się rutynie? Warto zacząć od małych kroków – prostych rzeczy, takich jak np. wybieranie innej drogi do pracy albo zjedzenie na śniadanie czegoś innego niż zwykle. Słowem – zrobienie czegoś nietypowego lub inaczej, niż robiliśmy to dotychczas. 

    Bądź otwarty na błędy

    Marzymy, aby osiągnąć cel, ale… nie podejmujemy żadnych działań, więc cel pozostaje w sferze… marzeń. To właśnie lęk przed zmianą bardzo często przyczynia się do pogłębienia stanu stagnacji. Jak zmienić tę sytuację? Przede wszystkim pozbyć się przekonania, że musimy być perfekcyjni, a droga do osiągnięcia celu ma przebiegać idealnie. Taka wiara jest ograniczeniem, a nie dobrodziejstwem. To dzięki otwartości na błędy i pomyłki idziemy do przodu.   

    To właśnie lęk przed zmianą bardzo często przyczynia się do pogłębienia stanu stagnacji.

    Zacznij od małych kroków

    A jeśli przygnębia nas sama myśl o czekającym nas zadaniu, bo wydaje się ono ogromne? Psychologowie dobrze rozpoznali ten mechanizm i podpowiadają: podziel to, co masz do zrobienia, na bardzo małe odcinki, a następnie realizuj je krok po kroku. Nawet jeśli popełnisz błąd, otrzymasz informację zwrotną, aby zrobić coś inaczej w następnym kroku. To jest coś, czego nigdy byś się nie dowiedział, gdybyś nie spróbował.

    Nie czuj się winny, że dbasz o siebie!

    Dbanie o siebie nie jest samolubne – to akt miłości do siebie, która promieniuje na wszystkie aspekty naszego życia. Kiedy priorytetowo traktujemy nasze dobre samopoczucie, stajemy się silniejsi, a wówczas i stagnacja nam niestraszna ☺

    Marta Rzemyszkiewicz, Circle Obsługa Kasowa Łódź