Archiwum numerów

    Widzieliśmyszczęśliwe dzieciWolontariat na rzecz dzieci z Ukrainy

    Wydarzenia Autor : Justyna Pocztowska 2 minuty czytania

    W czerwcu zespół External Solutions z Centre of Expertise – Process Excellence wybrał się do Wisły, aby spędzić cały dzień z podopiecznymi domu dziecka z Zaporoża, którzy od marca przebywają w ośrodku Fundacji ING Dzieciom. Przeczytajcie relację wolontariuszek Aleksandry Rajch i Jadwigi Zamarii z tego niezwykłego spotkania!

    Postanowiliśmy wspólnie z dziećmi powitać wakacje. Zapakowaliśmy do aut sporo rzeczy: hula-hoopy, taczkę, deskorolkę, liny, piłki, rzutki, peruki, balony... Jak było? Bardzo, ale to bardzo aktywnie! Przygotowaliśmy kilka konkurencji sprawnościowych: skoki w workach, tory przeszkód, slalomy, rzuty do celu, jazdę na deskorolce. Był również wspólny czas na placu zabaw i spacer. W ośrodku fundacji zorganizowaliśmy zabawy kreatywne, a po obiedzie puszczaliśmy razem bańki i robiliśmy zdjęcia a‘ la fotobudka. Mieliśmy też przygotowane upominki dla dzieci, które rozdaliśmy im na zakończenie naszego pobytu.

    Było wesoło i aktywnie!

    Aleksandra Rajch

    Okrywaliśmy z dziećmi nowe lądy

    – Jechaliśmy z kilkoma znakami zapytania – mówi Aleksandra. – Zastanawialiśmy się: „Czy się dogadamy?”, „Czy nasze pomysły się sprawdzą?”, „Czy dzieci będą zadowolone?”. Wszystkie wątpliwości szybko się rozwiały – nasi nowi przyjaciele są bardzo komunikatywni, chętni to zabaw, rozmów i przytulasów :).
     
    I dodaje: – To był genialny dzień, widzieliśmy szczęśliwe dzieci, dużo się śmialiśmy, odkrywaliśmy razem nowe lądy (skręcanie balonów nie jest takie łatwe, jak się wydaje), a podczas pożegnania z trudem panowaliśmy nad emocjami… Wiem od koleżanek z fundacji, że obecność wolontariuszy jest bardzo potrzebna w ośrodku. Dzieci – zwłaszcza podczas wakacji – potrzebują towarzystwa, uwagi i dużo zabawy.
     
    Zachęcam Was do odwiedzin w Wiśle. Niepotrzebny jest rozbudowany program zajęć. Wystarczy, że dzieci mają z kim pokopać piłkę, pograć w ping-ponga, pokolorować coś albo iść na lody.
     
    – Jeśli jeszcze nie byliście – macie możliwość wykorzystania 8 godzin na wolontariat. Nasza ekipa już myśli, jak to zrobić, aby znów się spotkać z dziećmi. Jeśli jesteście chętni na wizytę w fundacji, zapraszam do kontaktu – opowiem, z kim się skontaktować i na co zwrócić uwagę. Jestem przekonana, że będzie to świetny dzień, również dla Was! – zaprasza Aleksandra.

    Korzyści, korzyści i jeszcze raz korzyści!

    Jadwiga Zamaria

    Pomagamy i działamy zespołowo 

    – Wolontariat to świetny sposób na połącznie dwóch ważnych elementów: pomocy potrzebującym i działania zespołowego – opowiada Jadwiga. – To najlepsza z możliwych forma teambuildingu. Nasze zespoły są bardzo różnorodne, co daje nam szansę na zaplanowanie naprawdę pomysłowych inicjatyw. Już przy przygotowaniu samego pomysłu dzielimy się rolami i włączamy nasze ukryte moce i talenty. Planując takie wydarzenie z wyprzedzeniem, zawsze udaje nam się wygospodarować czas na zaangażowanie w pełnym składzie. Staramy się też inspirować między zespołami, dzielimy się kontaktami i pomysłami, a tych ostatnich mamy tak wiele, że wystarczyłoby ich na o wiele więcej niż regulaminowe 8 godzin.

    W tym roku od razu pomyśleliśmy o dzieciach z Ukrainy

    – Wojna w Ukrainie poruszyła chyba każdego z nas. Gdy dowiedzieliśmy się, że Fundacja ING Dzieciom podjęła się zadania opieki nad grupą dzieci z Ukrainy, to od razu zdaliśmy sobie sprawę, że to jest bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dlatego, zastanawiając się, jaki projekt wolontariacki zorganizować w tym roku, od razu pomyśleliśmy o dzieciach w Wiśle – mówi Jadwiga.

    Mieliśmy oczywiście lekkie obawy, głównie związane z tym, czy uda nam się złapać kontakt z dziećmi, mając na uwadze barierę językową. Wszystkie wątpliwości rozwiały jednak wstępne konsultacje z koordynatorkami z fundacji oraz same dzieci, które od pierwszych chwil były bardzo otwarte i chętne do znalezienia wspólnego języka.

    – Organizacja wolontariatu razem z fundacją daje duże poczucie zaopiekowania, bo oprócz kwestii logistycznych, związanych np. z ubezpieczeniem wolontariuszy, czy cennymi wskazówkami co do samej organizacji naszych pomysłów, możemy być pewni, że zawsze zostaniemy miło przyjęci w samym ośrodku – podkreśla Jadwiga.

    Wrażeń z wolontariatu Aleksandry i Jadwigi wysłuchały: Justyna Pocztowska i Agnieszka Rdzawska-Szczerek, Fundacja ING Dzieciom